papieros

Każdego roku Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu obchodzony jest w trzeci czwartek listopada. Światowi eksperci zdrowia alarmują, że epidemia palenia tytoniu zabija prawie 6 milionów ludzi rocznie, w tym prawie 600 tys. osób niepalących. Według przewidywań przed 2030 rokiem z powodu palenia papierosów umrze ponad 8 milionów ludzi, a ponad 80% zgonów, którym można zapobiec nastąpi wśród ludzi żyjących w krajach o niskich i średnich dochodach.  

Negatywne konsekwencje palenia papierosów są powszechnie znane, ale wciąż z każdym rokiem coraz więcej osób zaczyna palić tytoń. Zawarta w dymie nikotyna przynosi poczucie ulgi, która sprawia, że ludzie tak chętnie sięgają po papierosy. Osoby uzależnione odczuwają silną potrzebę palenia i zwiększania codziennej dawki nikotyny. Ale papierosy nie tylko oddziałują na palacza, ale również na postronne osoby. Palenie bierne także jest przyczyną śmierci osób niepalących, ale również powoduje trwałe szkody w naczyniach krwionośnych dzieci oraz prowadzi do ich przedwczesnego starzenia. Według naukowców, bierne palenie wyrządza nieodwracalne szkody w młodym organizmie oraz przyczynia się do większego ryzyka wystąpienia chorób układu krwionośnego. Badania USG przeprowadzone przez naukowców wykazały, że u dzieci u których oboje rodzice paliło papierosy rozwijały się zmiany w ścianach tętnicy szyjnej. Nie istnieje żaden bezpieczny czas, w którym dziecko może być wystawione na oddziaływanie biernego palenia, dlatego należy zawsze zrezygnować z nałogu, w przypadku posiadania lub planowania dziecka.

Dym tytoniowy szczególnie groźny w czasie pandemii

Coraz większa liczba doniesień naukowych potwierdza wcześniejsze przypuszczenia dotyczące niekorzystnego wpływu dymu tytoniowego na ryzyko zakażenia koronawirusem, a także na sam przebieg Covid -19. Jednak oprócz tego niekorzystnego efektu związanego bezpośrednio z paleniem i samym wirusem istnieją inne dodatkowe okoliczności, które mogą narazić nas bardziej niż dotychczas na szkodliwe substancje zawarte w dymie tytoniowym. Osoby spędzające okres izolacji związanej z koronawirusem w domu z osobą palącą, są znacznie bardziej narażone na ryzyko biernego palenia. Według badań, dotychczas około 14 milionów Polaków było narażonych na bierne wdychanie dymu tytoniowego w domu, a ponad 4 miliony w miejscu pracy (pomimo zakazu palenia).

Dlaczego kwestia biernego palenia jest tak istotna? Zastanawiając się nad szkodliwością zdrowotną biernego palenia w pierwszym momencie można pomyśleć, że jeśli sami nie palimy – jesteśmy bezpieczni. Niestety, dym tytoniowy który wdychamy jest tak samo szkodliwy, niezależnie od tego czy papieros jest palony przez nas samych, czy przez osobę w naszym otoczeniu. Co roku w Polsce, z powodu chorób wywołanych biernym paleniem umiera kilka tysięcy osób, które NIGDY same nie paliły. Ten fakt ukazuje jak silnie rakotwórczy potencjał mają papierosy. W jednym papierosie znajduje się ponad 70 substancji silnie rakotwórczych, które zostały zaklasyfikowane przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem jako bezsprzecznie zwiększające ryzyko wielu chorób nowotworowych.

Co zatem powinniśmy robić, aby ustrzec się przed biernym paleniem? Zgodnie z zaleceniami Europejskiego Kodeksu Walki z Rakiem, należy stworzyć w naszych domach środowisko wolne od dymu tytoniowego. Jeśli w Twoim najbliższym otoczeniu są osoby, które palą – przede wszystkim zachęć je do rozstania się z nałogiem. Zdarza się, że proces rzucania palenia przebiega stopniowo – ustal wtedy zasady zakazujące palenia papierosów wewnątrz Twojego domu. Dzięki temu znacząco zmniejszysz ryzyko narażenia siebie i swoich bliskich na działanie szkodliwych substancji.

Więcej informacji na temat biernego palenia znajdziesz w Europejskim Kodeksie Walki z Rakiem pod adresem www.12sposobownazdrowie.pl.

Aleksandra Sosińska